Hodowane królików w klatkach zabronione
Od lat króliki hodowane są w klatkach, które hodowcy wykonują sami. Zazwyczaj są to klatki o bardzo małym wymiarze, nie spełniające naturalnych potrzeb tych zwierząt. Klatki nie posiadają żadnych dodatkowych elementów, jakie przemawiałyby za tym, iż króliki czują się w nich dobrze. Niemniej zwierzęta te nie mają żadnego wyboru, ponieważ o ich życiu decydują hodowcy. Z racji wielu tematów poruszanych w tej sprawie doczekaliśmy się reakcji Parlamentu Europejskiego. A mianowicie przepisy dotyczące zakazu hodowli klatkowej zostały przegłosowane. Europosłowie w większości zgodnie stwierdzili, iż króliki potrzebują lepszych warunków do życia, a te w których żyją obecnie są karygodne. Klatki uznane zostały przez europosłów jako przestarzały system hodowli.
Nie było przepisów teraz będą
Do tej pory nie było żadnych przepisów, które opowiadałyby się za ochroną tych zwierząt. Teraz takowe będą i co więcej będą dotyczyły wszystkich krajów członkowskich w tym również Polski. Z danych wiadomo, że na chwilę obecną w klatkach hoduje się 320 mln. królików. W naszym kraju 2 mln. Decyzja europosłów wskazuje na to, że przejęli się oni losem królików, jak także głosami społeczeństwa, które za wprowadzeniem przepisów o innych i tym samym lepszych warunkach hodowania królików opowiadali się niejednokrotnie. Dotychczasowe standardy pójdą w niepamięć, co oznacza, że małe klatki wykonane z siatki nie będą domem na każdą porę roku dla tych pięknych zwierząt.
Radość organizacji CIWF
Walka o lepsze traktowanie królików okazała się zwycięska. Zadowolona z tego powodu jest organizacja CIWF, która zajmowała się kampanią ,,Koniec Epoki Klatkowej’’. ,,Z naszą kampanią wystartowaliśmy w Polsce 3 lata temu. Zbieraliśmy podpisy, przeprowadzaliśmy akcje uliczne, ale co najważniejsze ujawniliśmy potworne warunki hodowli królików. Pracowaliśmy naprawdę ciężko, aby dziś w południe w Strasburgu eurodeputowani stanęli po stronie zwierząt. Wyniki głosowania są wspaniałe i nie moglibyśmy być bardziej szczęśliwi.” - komentuje Małgorzata Szadkowska, dyrektor CIWF Polska.
Bez wątpienia owa organizacja bardzo przyczyniła się do zainteresowania się losem hodowli królików. Generalnie przez lata taka, a nie inna hodowla była na porządku dziennym. Żaden hodowca nie myślał nad ewentualnym samopoczuciem tych zwierząt. Ważne było, że dostały jeść i pić, oraz że zabezpieczenie przed ucieczką było odpowiednie. Niemniej królik jak każde inne zwierze potrzebuje przestrzeni. Zimowa porą warunków zapewniających ciepło, natomiast letnią chłód. Miejmy nadzieję, że nowe przepisy sprawią, iż żaden hodowca nie pokus się o kontynuację swoich starych przyzwyczajeń.
- Dział: Eko technologie