Nadchodzi rewolucja
Wznoszące się ceny paliwa na stacjach benzynowych przerażają każdego posiadaczy pojazdu napędzanego olejem napędowym, oraz benzyną. Każdy z takich posiadaczy marzy o tym, by jego samochód jeździł na wodę, na powietrze, lub też na energię słoneczną myśląc że to jest mrzonka. Jednak może się wkrótce okazać, że takie pojazdy będą czymś normalnym na naszych drogach, gdyż największe koncerny samochodowe pracują nad tym, by ich pojazdy były wyposażone w nowy rodzaj napędu, który uniezależnił by ich od ropy naftowej. Pierwsze pojazdy już nawet istnieją i całkiem nieźle się sprawują.
Bardzo ciekawie wyglądają prace nad pojazdem napędzanym powietrzem sprężonym. Silniki wykorzystujące energię z rozprężania powierza osiągają sprawność 94,5%, a więc taką o jakiej mogą tylko pomarzyć silniki spalinowe. Nawet osiągi tych pojazdów nie są złe, a na pewno lepsze niż pojazdów elektrycznych. Niestety mają one również wady, które wymagają usunięcie, jeśli się marzy o tym, że będą to pojazdy codziennego użytku.
Samochody i motocykle napędzane wyłącznie silnikiem na sprężone powietrze mają niewielki zasięg, uzależniony wielkością zbiornika na sprężone powietrze. Aby temu zapobiec niektórzy producenci samochodów opracowali modele, w którym silnik na powietrze jest drugim silnikiem obok silnika spalinowego. Pozwala to na przemienną jazdę takim pojazdem, wówczas zużycie paliwa spada do poziomu około 2l/100km, co jest wynikiem godnym zainteresowania. Pionierami takich rozwiązań okazali się francuscy producenci Peugeot oraz Citroen. Pierwsze samochody tego koncernu są wyposażone w silnik 1,3 l i spala nie co ponad 2 litry benzyny. Pojazd również jest wyposażony w silnik elektryczny, który jednak nie służy do napędu pojazdu, ale wyłącznie do sprężania powietrza. Samochody te mają przewagę nad typowymi pojazdami hybrydowymi, gdyż nie wymagają montażu wielkich baterii co powoduje, że są lżejsze i o wiele tańsze. Dzięki temu na pewno będą się cieszyć o wiele większym zainteresowaniem pośród chętnych.
- Dział: Eko moto