Najświeższe:

Agencja social media

Biuro wirtualne

julian

julian

Słodkie, które nie tuczy - czy jest coś takiego?

Wszystkie słodycze, czyli produkty zawierające cukier i tłuszcz zazwyczaj należą do tuczących, dlatego osoby szybko przyswajające kalorie powinny bardzo się pilnować i jeść słodkie, które absolutnie nie wpływa na naszą wagę. Generalnie jeśli odżywiamy się zdrowo bez wątpienia wiemy jakie przepisy stosować, aby nie poddać się czyhającym kaloriom.

Przede wszystkim najzdrowsze są suszone owoce, ponieważ zawierają cukier nieprzetworzony, który nie odkłada się w naszym organizmie w postaci wałeczków tłuszczu. Możemy zatem kupić tazw. susz, w którym znajdują się suszone morele, banany, winogrona, żurawinę itp. Bardzo dobrze wiemy, że każdy z nas w pewnym okresie ma ochotę na ciasto. Jednakże pilnując swojej wagi, oraz zdrowego odżywiania się nie mamy pojęcia jaki deser wybrać, aby uchronić się od nadmiernych kalorii. W związku z powyższym do wyboru mamy kilka smacznych deserów, które bez problemu można zjeść nie obawiając się, iż cukier nam zaszkodzi.

Pierwszym deserem jest galaretka z owoców. Jak już zostało wspomniane owoce zawierają cukier naturalny, który nie tuczy, dlatego wybieramy owoce, jakie najbardziej nam smakują po czym zalewamy galaretką lub robimy ją sami z soku, herbaty owocowej, oraz naturalnej żelatyny. Pamiętajmy, iż niektóre owoce nie pozwalają ściągnąć się galaretce jest to np. kiwi.

Jeśli chodzi o ciasta najlepiej wybrać szarlotkę na cienkim spodzie. Fakt, iż większość składników to jabłka sprawia, iż nie bombardujemy swojego organizmu dużą dawką cukru przetworzonego. Wybierajmy również sorbety owocowe. Szczególnie latem są niezastąpione jako forma ochłody, ale też nie mają wpływu na to, że po lecie przytyje się nam nieco. Kolejnym świetnym deserem są różnorakie owoce przelewane naturalnym jogurtem. Pucharek takiego deseru to samo zdrowie, które również jest obojętne dla naszych kilogramów.

Wybierajmy zatem pomiędzy owocami, a naturalnymi jogurtami czy śmietankami. Desery light z cukrem naturalnym nie przysporzą nam problemów z nadwagą, a są wręcz najzdrowsze z wszystkich możliwych. To prawda, że ciasta z kremami, które widzimy w ciastkarniach są po prostu piękne i pyszne, ale niestety trzeba jedno woleć.

Przetwory domowej roboty - lepsze i zdrowsze

Każdy powinien wiedzieć lub pamiętać, że były takie czasy, kiedy ludzie sami robili większość przetworów. Wszelkie marmolady, dżemy, galaretki, kompoty, soki itp. miały niesamowity smak i zapach, a to dlatego, ze owoce prosto z ogrodu nie charakteryzowały się żadnymi chemicznymi związkami. Co prawda i dziś można odejść od zasady, która się przez lata ucierała i zamiast iść po dżem do marketu można zrobić go we własnej kuchni. Osoby żyjące ekologicznie mają wspaniałe spiżarnie lub specjalne półki w kuchni, które zachwycają domowymi wyrobami. Ale wracając do przetworów domowej roboty musimy wiedzieć kilka ważnych rzeczy, aby były one udane i służyły nam przez całą zimę.

Ważną sprawą, którą wiedzieć powinniśmy jest to, że aby konfitura była odpowiedniej gęstości zawsze na kilogram owoców dajemy kilogram cukru. Generalnie owoce zasypane cukrem powinny jakiś czas poleżeć nim przystąpimy do gotowania. Jeśli owoce kupujemy na targu pytajmy zawsze czy nie były zbierane w deszczowy dzień, ponieważ zwykle nie będą nadawać się na dobrą konfiturę. Po pierwsze nie nasze przetwory nie będą tak aromatyczne i smaczne, a również może dojść do szybkiego ich psucia się. Zwracajmy także uwagę na wybór owoców pod kątem dojrzałości. Bez względu na to czy zamierzamy robić dżem, marmoladę, konfiturę itp. owoce zawsze muszą być w pełni dojrzałe. Niemniej nigdy nawet lekko nagnite. Miejmy na uwadze również to, że im gęstsze przetwory tym dłużej zachowają swoją świeżość, dlatego oprócz cukru dla własnego widzi mi się możemy dodać trochę cukru żelującego jeśli przetwory wydają się nam zbyt rzadkie. Zaprawy zawsze nalewajmy do słoiczków gorące, a po zakręceniu odwracajmy do góry dnem, by denko lepiej się zassało. Niektórzy są zdania, iż warto je pozostawić tak na dłużej, bo to zapobiega pojawianiu się pleśni pod denkiem.

Pamiętajmy, że własne konfitury są lepsze niż te w sklepie i próbujmy eksperymentować w łączeniu różnych owoców. Zima jest długa, a domowego soku czy marmolady nie zastąpi nam żadna firma ciesząca się renomą na rynku.

Zielony groszek - zdrowy czy nie?

O tym, ze zielony groszek jest dobry zanim dojrzeje wiemy wszyscy. Jego słodki smak sprawia, iz z chęcią się nim zajadamy lub dodajemy do słodko kwaśnych sałatek. Inaczej jest w momencie, kiedy dojrzeje i absolutnie nie nadaje się do surowego spożycia. Kupujemy go wtedy w puszkach, słoiczkach czy jako mrożonki. Wiele osób rzadko przyrządza potrawy z zielonym groszkiem, gdyż rodzina po prostu go nie lubi lub uważają, że nic on w sobie nie posiada na tyle cennego, by warto było stosować go w swojej diecie. I tutaj jest błąd, bo zielony groszek jest bardzo zdrowy, co potwierdzono niejednokrotnie.

Przede wszystkim zawiera on mnóstwo witamin, gdzie do tej pory naliczono aż osiem A, C, E, K, B1, B2, B3, B6. Oczywiście znajduje się w nim także kwas foliowy i minerały tj. potas, sód, wapń, żelazo, magnez, fosfor, oraz błonnik pokarmowy. Jedząc zielony groszek chronimy się przed uszkodzeniami żył, ponieważ zawarte w groszku witaminy A, C, oraz E bardzo dobrze neutralizują wolne rodniki, a także dbają o cholesterol, a głównie o ilość odkładania się go w żyłach. Patrząc z punktu widzenia dietetyka i lekarza można uznać, że zielony groszek to samo zdrowie. Przyczynia się do tego, aby krew w organizmie krążyła bez zastrzeżeń, a choroby serca czy układu krwionośnego w ogóle nie miały miejsca. Warto także nadmienić o luteinie, jaka idealnie wpływa na problemy ze wzrokiem np. kataraktą.

Zielony groszek można podawać na wiele sposobów, dlatego warto wybrać kilka przepisów, by nie stał się on dla nas tylko zwykłym zielonym groszkiem. Im więcej ciekawych potraw, tym lepszy apetyt na zielony groszek. Obecnie najczęściej używany jest do sałatek tudzież zup jarzynowych, jednak musimy wiedzieć, że jest mnóstwo lepszych, a przede wszystkim mniej popularnych dań, które warto wypróbować.

Nikt nie mówi, że groszek w naszej diecie ma być w każdym tygodniu, jednakże z uwagi na wzgląd dużej ilości witamin i szeregu minerałów potrzebnych naszemu organizmowi warto pamiętać o tym, aby w ogóle wprowadzać go do naszego menu. Czasami tak niepozorne warzywko może dostarczyć nam wielu dobroczynnych składników, a my nawet nie jesteśmy tego świadomi.

Jak poznać czy warzywa są świeże i eko?

Na targowisku w okresie wczesnej wiosny aż pachnie od mnóstwa warzyw czy owoców. Zazwyczaj wybieramy te dorodne, tym bardziej jeśli płacimy za sztukę, a nie na kilogramy. Nikt z nas nie wie czy sprzedawca, a tym samym hodowca danych warzyw używał środków chemicznych, które przyspieszają okres dojrzewania, czy może postawił na ekologię. Oczywiście zawsze możemy go zapytać, jednakże czy doczekamy się prawdziwej odpowiedzi? W każdym bądź razie jest sposób, aby w miarę rozsądnie samemu rozpoznać czy warzywa na straganie były szpikowane chemią, czy nie, a także ile czasu już mieszkają w skrzynce - czyli czy są świeżo zebrane.

Po pierwsze musimy pamiętać, iż wczesną wiosną możemy spotkać warzywa różnej wielkości, ale zazwyczaj tylko te mniejsze okazują się być hodowane bez chemicznych dodatków, bądź przy niewielkiej ich ilości. jeśli zauważamy sałatę, która jako jedyna zajmuje połowę skrzynki ogrodniczej musimy wiedzieć, że samoistnie nie miałaby szans na tak duży wzrost. Dlatego myślmy rozsądnie i szukajmy takiego sprzedawcę, który nie posiada wielkich okazów, ale jego warzywa są bez wątpienia zdrowsze.

Chcąc poznać czy warzywo, które chcemy kupić było faszerowane chemią, czy nie wystarczy bystry wzrok. O tym, że wczesną wiosną naturalne warzywa duże być nie mogą już wiemy, teraz czas sprawdzić różnice pomiędzy warzywem ekologicznym a chemicznym. Otóż biorąc do ręki pomidora wystarczy oderwać jego szypułkę, następnie w owo miejsce włożyć lekko palec i przekręcić. Jeśli palec będzie intensywnie pachniał rośliną pomidora oznacza, że w czasie hodowli nie używano chemii, a jak już to śladowe ilości. Sałata nieekologiczna z kolei oprócz nienaturalnej wielkości zawsze posiada wycieki chemii w miejscu ścięcia. Wystarczy odwrócić ją do góry i spojrzeć na fragment gdzie została odcięta. Jeśli zauważamy brązowe lub rdzawe plamki czy kropeczki oznacza to, że była pędzona chemicznie. Z kolei sałata bez takich dodatków jest w miejscu ścięcia jednolitego koloru bez względu na fakt czy już zdążyłą się zasuszyć czy nie.

Subskrybuj to źródło RSS

KorzystajД…c z naszej strony wyraЕјasz zgodД™ na wykorzystywanie przez nas plikГіw cookies. WiД™cej informacji tutaj . ZaktualizowaliЕ›my naszД… politykД™ przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treЕ›Д‡ naszej nowej polityki a tutaj wiД™cej informacji o Rodo